Ohayo Moi Kochani <3 Kolejny krótki rozdział ;_;
Jeżeli ktoś domyśli co stało z Natalią oraz siostrą Diany, dostanie ode mnie Nobla :D
A i teges... Jest ankieta, byłoby miło gdybyście w niej wzieli udział. No to miłych snów (jeżeli ktokolwiek teraz to przeczyta) a Madzia idzie na kompa. Oglądać anime. A tak btw, są tutaj Otaku? <3
Z samego rana przywitały mnie pierwsze promienie wschodzącego słońca, przedostające się przez zasłony. Mruknęłam zirytowana i przetarłam leniwie oczy, ziewając przeciągle przy tym. Chwilę leżałam na łóżku bez ruchu, gdy przypomniało mi się, że dziś jest pierwszy dzień świąt. A więc radosne świętowanie w domach, objadanie się pierniczkami babcinej roboty, wesołe oglądanie z całą rodziną filmu który jest puszczany co roku i ogólnie czas z najbliższymi.
A w moim wypadku, pierniczki zostaną zamienione na pizzę a film rodzinny na jakiś horror, ewentualnie komedię. Święta idealne po prostu.
Z zaspanymi wciąż oczami zsunęłam się wprost na podłogę i dopiero łomot jakiego narobiłam i ból w kolanie mnie rozbudził. Zerwałam się z jękiem i narzekając nadal na ten pieprzony świat, poczłapałam w kierunku łazienki, wziąć szybki prysznic, by wyrzucić z siebie pozostałości snu...
***
Godzinę później z pizzą na talerzu, zdrową cola w dłoni i z laptopem na kolanach siedzę wygodnie na łóżku, w międzyczasie wcinając chrupki kukurydziane będące moim dziwnym przysmakiem z dzieciństwa, którego się nie wyzbyłam.
Zamrugałam powiekami i między jedną a drugą garścią chrupek weszłam na stronę z wiadomościami dnia. Znudzona przewijałam w dół, widząc z lekkim niesmakiem, iż wszystkie artykuły są przeważnie o zabójstwach i gwałtach. Ogólnie negatywne. Jak gdyby na świecie nie działo się nic pozytywnego. Zrobiłam lekko poirytowaną minę, gdy nagle moją uwagę przykuł artykuł pod tytułem : "Tajemnicze zniknięcie niewidomej dziewczyny" . Pod nim wyświetlony był krótki tekst a na samym dole zdjęcie tej dziewczyny. Serce zabiło mi mocniej. Wydawała mi się bardzo znajoma... Aż za bardzo.
Poczułam nagle coś w rodzaju prądu przechodzącego przez moją głowę. Instynktownie zacisnęłam powieki, łapiąc się z powodu tego bardzo dziwnego uczucia za głowę. To trwało tylko sekundy, ale było bardzo silne. Jakby... Jakby coś co jest we mnie chciało mi wysłać sygnał, znak, ostrzeżenie, interpretować można to dowolnie. Pomacałam się po głowie, jakby chcąc się upewnić, że jest z nią wszystko dobrze.
Aż pisnęłam gdy powtórzyło się to ponownie. Tym razem było to wyraźniejsze.
I bolało.
- Dość, dość! - krzyknęłam błagalnym tonem, jak gdyby miało to pomóc.
W moich oczach pojawiły się pierwsze słone łzy. Upadłam do przodu, nadal trzymając się za głowę i zwijając się z bólu. Krzyknęłam głośno i poczułam jak terlikałam się z łóżka. Kolejne mocne uderzenia głowy w podłogę sprawiło, że zobaczyłam przed oczami mroczki. Zamachnęłam jeszcze tylko lewą rękę i poczułam jak osuwam się na ziemię... Straciłam przytomność.
***
Nie wiem która jest godzina. Za oknem jest jasno, może południe? A może to już następny dzień? A może obudziłam się kilka miesięcy po utracie przytomności? Wdycham ciężko, rozmasowywując sobie obolałą głowę. Wstająj powoli, pierwsze co robię, to kieruję się do kuchni, gdzie jak dobrze pamiętam, zostawiłam mój telefon. Nerwowo wklepuję kod blokady,lecz z nerwów wciskam go błędnie pięć razy. Warkczę więc zdenerwowana i powstrzymując się ledwie przed rzuceniem tym ustrojstwem o ścianę, czekam niecierpliwie pół minuty. Tym razem już powoli, nie myląc się, odblokowywuje telefon. Wdycham z ulgą, gdy widzę na telefonie tą datę co potrzeba, dzisiejszą.
- Dzięki Bogu... - mruczę i odstawiam aparat z powrotem na miejsce.
Usiadłam na krześle i ukryłam twarz w rękąch. Czułam się koszmarnie. Jak gdyby ktoś dobrał się do mojej duszy i... wyssał ją z wszelkiej energii. Normalnie, pomyślałabym, że to efekt zwykłego przemęczenia, dodatkowych godzin branych w pracy, by jako tako dorobić.
Ale... Ale to nie było to. Czułam, wiedziałam to doskonale. Nie miałam zamiaru tym razem oszukiwać się samą siebie i udawać, że jest wszystko w porządku. Ale tak nie było!
W dodatku cała ta sprawa z duchem mojej siostry. A może to było po prostu przywidzenie?
Przepraszam za twoją siostrę i chłopaka. Gdybym tylko wiedziała...
Zerwałam się z krzesła słysząc ten tajemniczy, damski głos, gdy nagle poczułam krótkotrwały uścisk w sercu, jakby poczucia winy. Wytrzeszczyłam oczy, szukając źródła głosu i krzyknęłam :
- Objaw się, Głosie.
Niestety lub bardziej stety nic się już więcej nie wydarzyło. A to oznacza, że w pozostałej części dnia nie było już żadnych omdleń, głosów i tego podobnych zjawisk.
Zajebisteee!!! Sorka ale sie podniecilam ;) Swietnie piszesz . Pozdrawiam i weny zycze ;))
OdpowiedzUsuńczubku ty! pozwól mi syzbciej zrozumieć to! ja nic tylko się zastanawiam co to znaczy . w następnym rozdziale tłumacz!
OdpowiedzUsuńa no i ja jestem otaku xd starałam się z tego wyleczyć xd ale tak łatwo się nie da .
UsuńJa nigdy się nie leczyłam xD
UsuńOdkąd otaku? :D